- Dosyć dziwne pytanie, patrząc na okoliczności, można się chyba tego domyślić- spojrzałam na niego, wzdychając.
Wylądowanie w schronisku nie było tym, co sobie wymarzyłam. To akurat było na końcu mojej listy, o ile można to tak nazwać.
- Chciałem tylko być miły...- mruknął, odwracając się.
Heh, świetnie... Czy dobrze jest robić sobie wrogów w sytuacji takiej, jak moja? Nie sądzę, a jeszcze zważając na to, iż był jednym z większych psów tutaj. Warto byłoby mieć w takim sprzymierzeńca.
- Nyan- powiedziałam w końcu.
- Hę?- odwrócił głowę w moją stronę.
- Nazywam się Nyan- powtórzyłam.
<Dakota?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz