- Ty ich nie kochasz, a ja nienawidzę. - fuknęłam. Mimo mojego zachowania cieszyła mnie obecność suczki więc jeszcze mocniej wtuliłam się w jej ciepłe futerko.
- No popatrz As może wreszcie znalazłaś sobie dom. - powiedziałam cicho do siebie. Nev jednak to usłyszała bo lekko się poruszyła. - Chociaż kogo ty oszukujesz, to dalej teren ludzi. - dodałam.
- Asaki wszystko dobrze? - spytał po chwili mieszaniec.
- A.. tak. Wszystko dobrze. To, to tylko .. w sumie nie ważne. Często mówię do siebie. - powiedziałam lekko speszona. Trochę głupio powiedzieć, że jakiś dzieciak tobą rzucał i masz teraz zaburzenia psychiczne. Suczka dalej jednak patrzała na mnie z niepokojem. - Naprawdę nic mi nie jest. - powiedziałam już bez jąkania się. Może kiedyś powiem jej więcej, ale muszę jej bardziej zaufać, chociaż czy mogła by zrobić coś więcej niż uratować mnie przed tymi poczwarami. Najwyraźniej mogła bym jej zaufać, ale czy na pewno.
< Never? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz