Nie wiem, po co to dalej ciągnąć i przedłużać. Naprawdę nie wiem.
Nie będę się rozpisywać, bo nie ma po co.
I tak nikt już tu nie wchodzi.
Może jeszcze kiedyś się spotkamy, może na innym blogu, może nie spotkamy się wcale.
Przez jakiś czas myślałam, że Shelter Pack ma zapewnioną przyszłość. Była, jest i będzie pierwszą schroniskową sforą.
Ale na dzień dzisiejszy - jest też zawieszoną pierwszą schroniskową sforą.
Mówi się czasem, że koniec jest początkiem. Może tak jest, może i nie. Ale na razie nie mam sfory, i nie będę tu reklamować żadnego innego bloga, bo to najgorsze, co można zrobić w ostatnim poście.
Życzę wam szczęścia w życiu i spotkania się kiedyś.
Żegnajcie, schroniskowe psy.
~Wasza Alfa, Never Say Never, Keenan, Amaro i Shelby.
PS. Nie będę pisać posta o odejściu Dakoty, bo i tak nikt go nie zobaczy, i tak nie ma sensu tego publikować.
Uuu. Nieładnie. Siedzi tu kilka osób, które to zabolało. Lipa. Kit. Jak hasło w krzyżówce(Do wciskania. Wyszło kit.).
OdpowiedzUsuńa ja czytam tego bloga i jakoś nie mogę zrozumieć całej tej idei 'shelter pack' - jest to gdzieś dokładnie wyjaśnione jaki był zamysł tych wszystkich wpisów?
OdpowiedzUsuńMichał, Szkoła Doberman
Panie Michale, w internetowych blogach chodzi o to, że ludzie szukają zdjęcia jakiegoś psa, wymyślają mu imię, charakter, wiek, rasę, historię itd., i w opowiadaniach opisują jego życie. Ideą Shelter Pack jest życie schroniskowych psów. Trochę więcej wyjaśnień znajdzie Pan w zakładce ''Sfora''.
UsuńPozdrawiam.