- Dzięki - uśmiechnęłam się i szybko czmychnęłam na dwór.
Alfa też tam była. I Arth. I prawie cała sfora. Tylko Driff'a nie było. I Dakoty.
Popatrzyłam na Alfę i wróciłam do schroniska. Jakaś młoda dziewczyna rozmawiała z panem Arturem. Co ona chciała? Starałam się trochę podsłuchać.
- ...chciałabym jakiegoś nie za dużego i nie zamałego psa. Najlepiej rasy Border Colie - powiedziała
Że co?!
- Mamy jedną Border Colie. Nazywa się Kate - odpowiedział pan Artur - Potrafi dużo sztuczek.
Ta pani była miła. Była młoda. Na oko 20 lat. Piękna blondynka. Ja chcę do jej domu!!
Dakota?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz