Siedziałem sobie spokojnie patrząc pustym wzrokiem na ziemię. Z rozmyślenia wyrwał mnie krzyk nieznajomej suczki. Phi! Dla mnie wszyscy są tu nieznajomi. I nie jestem pewien czy oby na pewno chcę ich poznać. Podniósłem wzrok i zeskanowałem ją moim lodowatym spojrzeniem. Kate zrobiła mały krok w tył. Próbowała zachować dystans? Hmmm... Mądra bestyjka.
- Cóż... Co to za różnica? Azor, Burek, Fafik czy może Kupa Na Polu? Jednak jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć, to zwą mnie Arth. Ho dla leniwych - powiedziałem podnosząc swoje szanowne cztery litery z ziemi.
Kate?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz