wtorek, 3 maja 2016

Od Artha cd. Kate

Powoli się ściemniało. Wolontariusze zgarniali psy do klatek.
- Mogłabyś mi potem pokazać, jak z tej klatki wyjść? - zapytałem Kate.
- Jasne! - odparła pośpiesznie, bo wysoki facet już wołał ją do boksu.
Suczka niechętnie zajęła swoje miejsce. Usiadła w rogu klatki. Najwyraźniej czekała aż wolontariusze sobie pójdą. W końcu przyszedł czas i na mnie, żebym ponownie wylądował za kratami. Nie sprawiałem jakiś większych problemów. Po prostu wszedłem do klatki ze spuszczoną łepetyną. Kiedy już wszyscy wolontariusze opuścili schronisko usłyszałem szept:
- Ej! Arth! To mam Ci pokazać, jak się wychodzi?
To była Kate!
- Tak. Jasne... - odparłem.

Kate?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz