Popatrzyłam na suczkę. Na oko miała około pół roku, może trochę więcej, i była border collie lub jego mieszańcem. Mała patrzyła na mnie z wściekłością, a ja na nią zaciekawiona. Zastanawiałam się, czy chciałaby dołączyć do mojej sfory, Shelter Pack. Po chwili odezwałam się:
- Witam w Gminnym Schronisku dla Psów. Jestem Never Say Never, ale mów mi Never.
- Asami Aruka Tosh. - przedstawiła się.
- No więc, Wariatko... - zaczęłam, a Asami popatrzyła na mnie zła. - No co? Sama tak siebie nazwałaś. - zaśmiałam się krótko, po czym kontynuowałam. - Jeśli zechcesz, twój los się odmieni. na dobre, mam nadzieję. Nie dlatego, że trafiłaś do schroniska... - zrobiłam pauzę.
Suczka spojrzała na mnie z ciekawością.
- Ale? - ponagliła.
- Nie jestem tylko zwykłym psem ze schroniska. Masz przed sobą Alfę Sfory Shelter Pack. Zgodnie z nazwą, jesteśmy Schroniskową Sforą. Za dnia, siedzimy w schronisku i pozwalamy ludziom... ekhm... ''parszywym poczwarom'' się obsługiwać i koło nas skakać. A nocą... Nocą wymykamy się i żyjemy na całego, w lasach za schroniskiem. A gdy ktoś znajdzie dom, nocą wymyka się i przybywa do nas, do naszych lasów. - wzięłam oddech i dokończyłam - Czy chciałabyś dołączyć do mnie i innych psów, do Shelter Pack?
<Asaki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz